Narastające odrzucenie dotyczy nie tylko PO – PiS i postrzeganego jako niszowe towarzystwo miłośników posad PSL, dotyczy także lewicy spod sztandarów PRL, z jej kultem Jaruzelskiego, antyklerykalizmem (czy raczej antykościelnością) i galerią nikogo nieporywających postaci – a teraz także z wewnętrznymi wojenkami i mnożeniem kanap.
Polacy nie kierują się kategoriami lewica – prawica, czego dowodem było łatwe przejście elektoratu od lewicy do narodowo-socjalnego PiS. Obecnie bardziej prawdopodobny wydaje się ruch odwrotny niż utrzymanie tego elektoratu w kręgu tradycjonalizmu.
Szansą na objęcie w Polsce za kilka lat władzy jest stworzenie jakiejś syntezy społecznej lewicowości z zasadniczą krytyką pookrągłostołowych przemian ustrojowych i gospodarczych, całkowicie je odrzucającą, oraz z przykościelną, generalnie, wrażliwością przeciętnego Polaka (która zresztą nie wyklucza antyklerykalizmu; tyle że ten polski antyklerykalizm, oparty na chłopskiej zawiści o biskupie limuzyny, inny jest zupełnie niż proponowany przez SLD zapateryzm).


[Rafał Ziemkiewicz, Nadchodzi pogoda dla lewicy, "Rzeczpospolita" z 28 października 2008]

0 Response to "LXXIV Powróŧ lewicy?"