Jeśli idzie o kącik poetycki – bo i kilkoro reprezentantów rumuńskiej poezji się tutaj znalazło – wybieram dla państwa utwór zatytułowany Dilecta desnuda autorstwa Octaviana Soviany. Śmiałem się do łez czytając ten złożony z 27 krótkich cząstek poemat opowiadający o rozkosznych zbliżeniach osoby mówiącej w wierszu z niejaką Dilectą. Nie potrafię sobie wyobrazić, że mógłby to być poważny utwór liryczny, ale w kategorii literatury kampowej jest to niekwestionowane arcydzieło. Trudno podać tutaj zaledwie fragmenty, bo poemat ten zaskakuje również swoją przemyślaną konstrukcją i rozkwitającymi motywami, ale pozwolę sobie na małe wypiski dla osób, które jednak do omawianej „Lampy” nie sięgną. Fragment (1): „Jak markiz w upudrowanej peruce / z epoki rokoka / piszę na wachlarzu Dilecty / nieprzyzwoite wiersze”. Fragment (15): „Śpię w / głębokim łóżku / Dilecty / jak wielki / królik o / gorącym futrze”. Fragment (23): „Szukam dobra, / prawdy i piękna. / W gorsie Dilecty / znalazłem / dwie kózki”. Warto dodać, że Octavian Soviany jest poważnym autorem setek opublikowanych recenzji i artykułów oraz jednym z najbardziej cenionych komentatorów współczesnych zjawisk w literaturze.


[Całość, pod tytułem "O tym, dlaczego czytelnicy i wydawcy powinni posłuchać marszałka Piłsudskiego", tutaj: Witryna Czasopism]

0 Response to "Cytujemy własne (7)"