Koń jest obiektem erotycznym, toteż gra na wyścigach, a także jazda wierzchem nieodmiennie podniecają niektórych ludzi. Jednym ze słynnych miłośników tego sportu był Arystoteles, częstokroć uwieczniany jako wierzchowiec dosiadany przez swoją wybrankę. Jakże się mylili średniowieczni moraliści, którzy upatrywali w tym straszliwej przestrogi. Mężczyźni lubią również przebierać kobiety za konie, chociaż nie da się ich ujeżdżać w taki sam sposób. Najwyraźniej cała zabawa jest równie podniecająca co przebieranie dziewcząt za króliki. Dla ścisłości dodajmy, że nas to wcale nie bierze - ale taka zabawa (equus eroticus, kobieta kucyk) figuruje w literaturze przedmiotu. Rumakiem mogą być przedstawiciele obu płci. Aż dziw bierze, jak duże zbieżności występują między zabawami dzieci a erotycznymi zabawami dorosłych. Niektórzy ludzie kupują w tym celu całą uprząż, a także pejcz, siodło itp. Opis z pierwszej ręki można znaleźć w książce The Nightclerk (Nocny recepcjonista).


[Alex Comfort, Radość seksu, WPBP "Kwadrat", Warszawa 1991, s. 191-192]
Bezdomna kobieta wślizgnęła się do tradycyjnego japońskiego domu. Niezauważona, przez rok mieszkała w szafie - poinformowała policja w japońskim mieście Kasuya.
Właściciel domu zorientował się, że z lodówki w tajemniczy sposób znika jedzenie i nabrał podejrzeń. Zamontował kamery i śledził obraz w swoim telefonie komórkowym.
Kiedy w czwartek jedna z kamer zarejestrowała kogoś kręcącego się po domu, wezwał policję, przypuszczając, że doszło do włamania.
Na miejscu okazało się, że w szafie, stanowiącej zgodnie z japońską tradycją część pomieszczenia, jedną z przegród zajęła 58- letnia bezdomna.
- Przeszukaliśmy dom, sprawdzając wszystkie zakamarki - powiedział rzecznik policji. - Kiedy przesunęliśmy drzwi, w środku siedziała skulona kobieta.
Aresztowana za naruszenie prywatnego terenu, wyjaśniła, że wślizgnęła się do domu około roku temu, kiedy właściciel nie zamknął drzwi na klucz.


[za: http://wiadomosci.onet.pl/1759448,12,item.html]
Wrzucam igłę do morza
przekłuje ci serce
w czasie deszczu


[Marcin Świetlicki, M- Morderca, w: "Schizma", Wydawnictwo Czarne 1999]
Panie i panowie, prezydent elekt John McCain powoli może się wprowadzać do White House. I w nim wielka nadzieja na pomyślny rozwój gospodarczy, polityczny i militarny USA, na pohybel socjalistom, komunistom i fanatykom islamskim. Tylko McCain jest w stanie umocnić pozycję Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. To wielki mąż stanu, człowiek szczery, mówiący to, co myśli, czego nie można powiedzieć o kandydatach Partii Demokratycznej.


[RR, w: Komentarze Internautów, "Przekrój" nr 22 z 29 maja 2008, s. 8]