Tylko co się właściwie dzieje? Oto krótkie podsumowanie na podstawie rozmaitych źródeł: dziewczynka została przez swego rówieśnika przymuszona do współżycia lub zdecydowała się na nie dobrowolnie. W efekcie zaszła w ciążę (jedyny fakt bezsporny). Chciała ją usunąć lub chciała urodzić. Zaczęła być prześladowana przez działaczy ruchów pro-life lub pro-choice. Ma oparcie psychiczne w matce lub nie ma go wcale. Kolejne szpitale odmawiały jej wykonania zabiegu, ponieważ lekarze boją się odpowiedzialności karnej, a może dlatego, że chcą chronić życie poczęte lub też dlatego, że nie otrzymali od dziewczynki pisemnej deklaracji woli usunięcia ciąży (czego wymaga ustawa), a wreszcie być może z tego powodu, że w wyniku wszczętej tymczasem sprawy o pozbawienie rodziców praw do opieki na dzieckiem nie wiadomo, od kogo domagać się kontrasygnaty na wspomnianej deklaracji. Tę ostatnią sprawę wszczęto, ponieważ zachodziło podejrzenie, że w domu dziewczynki toczy się ostry konflikt z matką lub dlatego że chciano za pomocą wybiegu prawnego zablokować możliwość usunięcia ciąży. Nie sposób nawet zorientować się, kto zawiadomił o sprawie policję: dyrektor szkoły dziewczynki czy lekarz, do którego dziewczynka się zgłosiła.


[Jerzy Sosnowski, Życie zakryte, "Tygodnik Powszechny", 18 czerwca 2008]

0 Response to "XXX Wersje prawdy"