Gdy postanowiłam znaleźć pracę w przemyśle filmowym, zdecydowałam się na sesję w "Playboyu", by ludzie myśleli, że jestem sexy i dzięki temu zaangażowali mnie w filmie. To była Sharon Stone, którą sama wymyśliłam, żeby zostać aktorką. Nie była to jednak prawdziwa Sharon Stone. Za to ta prawdziwa ma na tyle inwencji, by wymyślać postać, która odnosi sukcesy. A prawda jest taka, że jestem bardziej jak James Joyce czy Dylan Thomas niż Marilyn Monroe. Ale jestem wystarczająco bystra, by wiedzieć, jak nałożyć makijaż i w co się ubrać. Ale takie rzeczy wiedzieliby też i Joyce, i Thomas. [...]
Jest tyle interesujących rzeczy, że trudno wskazać przykłady. Mogę się inspirować, czytając Platona, ale też czytając butelkę po szamponie do włosów.


[Sharon Stone, Nie jestem głupia, w rozmowie z Martą Sawicką, "Wprost" nr 22 z 1 czerwca 2008, s. 116-117]

0 Response to "XIV Sharon Stone nie jest głupia"