W kakofonii głosów o Romanie Polańskim najbardziej niestosowne wydają mi się pretensje do urzędników państwa polskiego o interwencję w sprawie reżysera.
Pytania: Czy o każdego Polaka, który współżył z nieletnią, upomina się polski rząd? Gdzie równość wobec prawa? Igor Janke pisze we wczorajszej "Rzeczpospolitej": "To kpina z demokracji. Czy dlatego, że ktoś jest słynnym reżyserem, możemy przymknąć oko na jego przestępstwa? Czy są obywatele, którym wolno więcej?".
Odpowiadam. Wszyscy są równi wobec prawa, ale niektórym Pan Bóg dał niezwykły talent i wolę.
Tacy są równiejsi. Ludzie tak wybitni jak Roman Polański stanowią nasze dobro narodowe. Wszyscy się grzejemy w świetle ich dokonań. Chełpimy się nimi. Nie mamy też ich zbyt wielu. Ilu się w Polsce rodzi takich jak Polański? Nie dziwię się więc i nie oburzam, że dla polskiego rządu Polański to obywatel specjalnej troski.
Nie usprawiedliwiam tego, co zrobił Polański. Apeluję tylko o pokorę wobec wielkiego talentu. To dar, wobec którego jesteśmy bezradni w naszych sądach moralnych. Mogę oczywiście się puszyć, jaki jestem szlachetny - nigdy nie prowadziłem się tak źle jak Polański. No i co z tego, skoro nie potrafię dokonać czegoś tak wybitnego jak on.


[za: gazeta.pl]

0 Response to "CCXXX Seweryn Blumsztajn apeluje o pokorę wobec talentu"