Kiedy Marek Migalski, inteligentny politolog blokowany z powodu poglądów przez swoją uczelnię, startował w wyborach do europarlamentu, można było mieć nadzieję, że dzięki niemu polska polityka podskoczy choć o pół stopnia wyżej. Jednak gdy zdobył mandat, zaszła w nim szybka zmiana.
Niestety. Przybył nam tylko kolejny fighter, który razem z Januszem Palikotem i Stefanem Niesiołowskim może najwyżej zwiększyć oglądalność programów publicystycznych. Oczywiście nie można mu odmówić inteligencji, wie też doskonale, jak skupić uwagę publiczności. Analizuje często nadal celnie, ale cóż z tego, skoro na razie efektem jego działalności są jedynie mniej i bardziej celne strzały w oko, ucho bądź brzuch przeciwnika.
Takie jak wtorkowy wpis Migalskiego w blogu w Salonie24.pl. Polityk PiS napisał tam mniej więcej to samo, co ja myślę, na temat obrony Romana Polańskiego przez nasze elity. Swój tekst upstrzył jednak dosadnymi słowami, których w kulturalnej gazecie absolutnie powtórzyć nie wypada. Zakończył także niezbyt salonowym pytaniem skierowanym do przedstawicieli elit: “Czy macie nasrane w tych waszych głowach?!”
Owe mocne słowa spowodowały, że wszędzie był cytowany. Niestety, tylko dlatego, że usiadł na jednej ławeczce z Palikotem.


[Igor Janke, za: rp.pl]

0 Response to "CCXX Marek Migalski na ławeczce z Palikotem"