Mój ojciec to naprawdę twardy facet. Odwiedził mnie pewnego razu i powiedział: Dziecko, przecież ty jesteś naćpana! Do tej pory nie wiem, jak do cholery na to wpadł. Nigdy nie powiedział mi słowa na temat narkotyków, ale ostrzegł mnie, że jeżeli nadal będę pogrążać się w nałogu, to mogę stracić bardzo wiele. Już nigdy więcej o tym nie rozmawialiśmy.
Ulubioną muzyką, której wtedy słuchałam, był zespół The Cure. Uwielbiam ich muzykę, więc towarzyszyła mi, kiedy samotnie wciągałam worki koki. Przyjaciele czasem do mnie zaglądali i pytali się, czy robię to wszystko sama. Odpowiadałam: Tak, tylko ja i moje lustro.
Jednak udało mi się z tego wyjść, bo miałam dostatecznie dość siły, aby zerwać z narkotykami. Najwięcej brałam, kiedy byłam nieszczęśliwa. Więc teraz wszystko jest w porządku.


[za: pudelek.pl]

2 Response to "CCXII Lady Gaga i jej worki koki"

  1. maszeruj says:

    trochę nie rozumiem o co chodzi. co? jak? dlaczego?

  2. w sensie że z blogiem? to się tak łatwo nie da objaśnić. nie może być zbyt prosto. nawet, jeśli z zewnątrz wygląda prostacko;)