Szczęść Boże. Jestem w wieku dojrzewania, a jak wiadomo są związane z tym pewne potrzeby. Już od dawna nurtuje mnie pytanie: czy masturbacja, jako normalna czynność życiowa człowieka, jest grzechem? Nie chodzi mi o pożądanie innej kobiety. Jest to moim poważnym problemem, gdyż staram się przestrzegać się nauk Chrystusa, przykazań i często masturbacja zmusza mnie do pójścia do spowiedzi, gdyż innych grzechów nie mam. Czy onanizm to to samo co „współżycie”? Chyba jednak nie. Proszę o szybką odpowiedź.

Z całą pewnością nie można nazwać masturbacji „normalną czynnością życiową”. Dlatego, że jest dokładnie inaczej. Pan Bóg, który kocha człowieka, stwarzając go dał mu to, co optymalnie najlepsze dla jego natury, żeby mógł odpowiednio się rozwijać, a przede wszystkim łatwiej osiągnąć zbawienie. I właśnie cała tajemnica mieści się w naturze człowieka, której wyraźnie Nasz Ojciec Niebieski powiedział „bądźcie płodni i rozmnażajcie się” – chodzi o akt seksualny podjemowany w określonym celu, mało tego – przez określone osoby. Czyli akt ten nie jest nastawiony tylko na przyjemność. Masturbacja jest zaprzeczeniem tego i bywa bardzo często przedstawiana w we współczesnych mediach jako „nic złego” lub „coś normalnego”. Tak nie jest. Wielu ludzi daje się na to łapać. Z drugiej strony ci, którzy głoszą takie poglądy czynią się mądrzejsi od Pana Boga, który zna człowieka „od podszewki”. Proponuje sięgnąć po pozycje Kingi Rożkowskiej-Wiśniewskiej lub o. Józefa Augustyna czy Braun Gaukowskiej. Pozdrawiam!

ks. Marek Wiśniewski

[za: mateusz.pl]

0 Response to "CCIX Rekolekcje masturbacyjne (2)"