- Ładna - powiedziała Nora.
- Jeśli ktoś lubi ten typ.
Pokazała zęby w uśmiechu.
- Więc ty masz typy?
- Tylko ciebie, kochanie: szczupłą brunetkę o wyzywających ustach.
- A ta ruda, z którą się urwałeś wczoraj wieczorem u Quinnów?
- Nonsens - powiedziałem. - Chciała mi tylko pokazać francuskie sztychy.

0 Response to "Małe ładne prozatorskie kawałki (2): Dashiell Hammett, Papierowy człowiek, przeł. K. Zarzecki, Warszawa 1988, s. 7"