Wiem, wiem, krzyż musi zniknąć. Ale powiem wam w sekrecie, że mi go będzie szkoda. Lubię teorie spiskowe. Lubię sobie na męczeństwo groteską podszyte popatrzeć. Lubię dreszcz, co mi pod krzyżem po krzyżu chodzi. Że rozdział państwa i Kościoła? Jasne, jestem za, ale co ma do tego krzyż na miejskim chodniku? Na Podlasiu co krok takie same stoją, wstążeczki mają podoczepiane i Matka Boska obowiązkowo przy każdym stoi. Oburza mnie raczej krzyż w lokalu wyborczym. Mówi mi: nie podskakuj, tu kraj katolicki jest i państwo też. A ten krzyż jest w sprawie żałoby. Szalonej i upolitycznionej, to fakt. Ale polityczny obłęd jest zbiorowej żałoby nieuchronnym składnikiem.


Całość komentarza Agnieszki Graff w "Przekroju". 

0 Response to "CCCV Szkoda będzie krzyża"