To relatywne pozycyjne wzmocnienie się Gowina (przypominam: mąż opatrznościowy „Rzepy”, Kościoła, sytuacyjny sojusznik Schetyny, który będzie go używał jako gustownego konserwatywnego młoteczka na Palikota, myślę że nawet Tusk ma nadzieję przeprowadzić dzięki Gowinowi do Platformy całą „biznesową” frakcję katolickiej prawicy),jest interesujące z innego jeszcze powodu. Jeszcze raz potwierdza moje głębokie przekonanie, że niezależnie od mitycznych 13 procent Napieralskiego, Polska po Smoleńsku, podzielona pomiędzy PO i oszalały od bólu PiS, jest bardziej przesunięta na prawo, niż była przed KATASTROFĄ. Posmoleńską Polską, jak pokazały słynne negocjacje w sprawie krzyża na Krakowskim Przedmieściu, nie sposób rządzić bez wcześniejszego porozumienia warszawskiej kurii i harcerzy. Wyobraźmy sobie, co będzie, jeśli ten sam skład zajmie się negocjowaniem parytetów albo In vitro?


Całość felietonu Cezarego Michalskiego pt. Życie bez opozycji i inne szkice na stronie KP. 

0 Response to "CCC Posmoleńska prawicowa Polska"